Patrząc na szybkie samochody, mamy ochotę nieco podrasować nasze własne auto. Musimy pamiętać, że nie każdy tuning jest zgodny z prawem. Zanim więc zlecimy korekty wyglądu lub niektórych funkcji, zapoznajmy się listą dozwolonych zmian niezagrażających bezpieczeństwu w ruchu drogowym.
Najmniej problemu sprawią modyfikacje optyczne polegające na ingerencji w styl pojazdu. Dopuszczalne są tu wszystkie elementy, takie jak spojlery, felgi, naklejki, a nawet nowe lusterka, o ile nie ograniczają widoczności. Najwięcej kosztować nas będzie tuning mechaniczny, który oddziałuje na moc silnika i poprawia jego osiągi. Tu jednak trzeba uważać, ponieważ zbyt głośne pojazdy nie są dopuszczone do ruchu drogami publicznymi, a policjanci łatwo zbadają to miernikiem decybeli – sonometrem. Dosyć dużą popularnością cieszy się ostatnio także chip-tunig, czyli elektroniczne poprawienie wydolności motoru napędowego.
Zanim przerobimy nasze klasyczne auto na prawdziwą wyścigówkę, uwzględnijmy to, że każdy samochód musi spełniać określone wymogi techniczne, a wszelkie części zamienne powinny posiadać homologację. Żaden z elementów pojazdu nie może wpływać na bezpieczeństwo jazdy. Dotyczy to szczególnie szyb, w przypadku których dopuszczalny współczynnik przepuszczalności światła wynosi 75% dla modeli przednich oraz 70% dla wersji tylnych. Opony natomiast nie mogą wykraczać poza obrys bryły auta. Aby uniknąć przykrych konsekwencji nieprawidłowego i nieprzepisowego tuningu, udajmy się do porządnego warsztatu, a poszczególne części kupujmy na stronach takich jak np. https://lowride.pl/, gdzie doświadczona kadra pracowników posłuży nam fachową radą.